
Nowy trzyletni projekt „Akademia Życia i Samodzielności III” – wsparcie dla osób z niepełnosprawnością ruchową
10 maja 2025
Miała 24 lata, pracę, plany i życie pełne przygód. Jeden upadek zmienił wszystko. Diagnoza: brak szans na samodzielność. Nie uwierzyła. Zgłosiła się do programu Mieszkań Treningowych Fundacji im. Doktora Piotra Janaszka Podaj Dalej w Koninie. Nauczyła się żyć na nowo. „Pechowa akrobatka” – bo tak o sobie mówi. W rozmowie ze mną opowiada o strachu, walce, ogromnej sile i drodze do niezależności.
Paulino co wydarzyło się, że doszło do Twojego urazu i jak wyglądały pierwsze miesiące po wypadku?
Trafiłam na wózek mając 24 lata, świeżo po studiach, właśnie zaczęłam pierwszą poważną pracę, a moje życie było pełne dzikich przygód. Spadłam z wysokości, dokładniej z 5-metrowej fortyfikacji obronnej, kryjącej się w środku miejskiego parku. Pierwsze diagnozy były okrutne i (jak się okazało) DURNE… Miałam być pacjentem leżącym, zawsze pozostawać pod czyjąś opieką. Teraz z perspektywy czasu, wiem jakie to było zaściankowe myślenie. Już kończąc pierwszą trzymiesięczną rehabilitację – umiałam sama się ubrać, ugotować. Tylko na wózku słabo jeździłam.
Skąd dowiedziałaś się o programie Fundacji im. Doktora Piotra Janaszka Podaj Dalej?
O Mieszkaniach Treningowych dowiedziałam się jeszcze w szpitalu, przypadkiem. Szukałam w internecie fundacji, które zajmują się podobnymi pechowcami i zgłosiła się do mnie dziewczyna, absolwentka Akademii Życia i Samodzielności w Fundacji PODAJ DALEJ. Opowiedziała mi o programie, a ja od razu się zgłosiłam.
Czego się bałaś przed przyjazdem?
Przed przyjazdem bałam się… wszystkiego. Że jestem za mało sprawna, że sobie nie poradzę. Nie wierzyłam, że będę mieć zapewnioną pełną opiekę, bo wydawało mi się to nierealne. I jeszcze miałam jechać sama?! Kto mi pomoże w kąpieli, zmieni pampersa..?
Co dał Ci pobyt w mieszkaniach treningowych?
Mieszkanie Treningowe uświadomiło mi, że paraplegia to nie niepełnosprawność. Uświadomiono mi, że będę mogła dalej żyć pełnią życia. Że będę podróżować, spełniać się, mieszkać sama… Bardzo ważnym tematem było prawo jazdy. Nie wiedziałam, że mogę jeździć autem i, że będzie mi to niezbędne do życia. Nauczyłam się ubierać na wózku, samodzielnie kąpać. Różnorodne zajęcia i wydarzenia pozwalały krok po kroku, na oswajanie się z moją niepełnosprawnością.
Co było najtrudniejsze, a co dało Ci najwięcej radości?
Najtrudniejsze było i jest przesiadanie się. Od samego początku sprawiało mi to największy problem. Szybciej nauczyłam się zjeżdżać po schodach, niż przesiadać na krzesło. Moje ulubione zajęcia obejmowały naukę jazdy na wózku. Chciałam być wolna i dzika, płynąć przez świat, nieograniczona żadnym krawężnikiem. Jestem dumna z mojej swobody jazdy po mieście. Z czasem doszło też wożenie zakupów… Na dwa plecaki i torbę na kolanach. Ciężko? Ciężko! Ale do zrobienia.
Jak zmieniło się Twoje życie dzięki udziałowi w programie Akademia Życia i Samodzielności?
Dzięki programowi nauczyłam się ŻYĆ BEZ OGRANICZEŃ. Z czasem zaczęłam sama jeździć pociągami po Polsce, PODRÓŻOWAĆ SAMA, DOKŁADNIE! Akademia dała mi przede wszystkim wizję niezależnego życia i motywację do osiągnięcia tego. Pokazano mi, że mój wózek i paraliż w żaden sposób mnie nie ograniczają. I tego każdemu życzę, z takim przekazem idę przez świat.
Jak wygląda dziś Twoja codzienność?
Mieszkam sama, organizuję swoje życie, planuję kolejne wyjazdy. I robię to wszystko samodzielnie – bo mogę. Nie zawsze jest łatwo, ale jest moje.
Co powiedziałabyś osobom, które są na początku tej drogi?
Kochane osoby zaczynające swoją drogę ku niezależności. Mam do was prośbę. Nie poradę, tylko prośbę. Traktujcie się z czułością. Bądźcie wyrozumiali dla swojego ciała. Dla swojej sytuacji. Nie nakładajcie na siebie presji, dajcie sobie czas. Bycie twardym jest motywujące, ale czasami usiądźcie sobie i po prostu popłaczcie. Zrzucajcie z siebie emocje i nie pozwólcie, żeby ból was zdominował. To wciąż wasze ciało, tylko wymaga teraz więcej uwagi i opieki. Cieszcie się małymi rzeczami. Lepiej się miło zaskoczyć, niż czekać na coś co nigdy nie nadejdzie. Tyle ode mnie, powodzenia!
Dziękuję Paulino za tak fascynującą rozmowę!
Zapraszamy do obejrzenia najnowszej produkcji Fundacji PODAJ DALEJ GEN NIEZLEŻNOŚCI




Paulina nie tylko odzyskała niezależność – ale znalazła nowe znaczenie słowa „wolność”. Jej historia to żywy dowód na to, że nawet jeśli życie niespodziewanie się zatrzyma, zawsze można je zacząć od nowa. Inaczej – ale nie gorzej. Jeśli Ty albo ktoś z Twoich bliskich jest na początku tej drogi – nie jesteście sami. Fundacja Im. Doktora Piotra Janaszka Podaj Dalej i program mieszkań treningowych czekają, by podać dalej to, co najważniejsze: wiarę, że się da. Paulina udowadnia, że niezależność nie zaczyna się od tego, co masz – ale od tego, w co wierzysz. Zamiast wybrać rezygnację, wybrała życie – z determinacją, poczuciem humoru i odwagą. Jej historia pokazuje, że nawet jeśli wózek jest częścią codzienności, to nie musi być końcem marzeń. Jeśli boisz się pierwszego kroku – pamiętaj: ona też się bała. A teraz jedzie dalej – własną drogą.
Małgorzata Tyczewska
Projekt Akademia Życia i Samodzielności III jest współfinansowany z środków Państwowego
Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych
